Kids Balance – integracja sensoryczna

Czym jest dla nas ruch i jak objawia się niedojrzałość neuromotoryczna?

Czym jest dla nas ruch i jak objawia się niedojrzałość neuromotoryczna?

6 sierpnia 2017, Motoryka

Codziennie większość z nas bawi się w recenzenta zdjęć wstawiając słynny już paluszek w górę albo emotikonkę przy danym zdjęciu. Ja mimo braku umiejętności matematycznych postanowiłam wzbić się na wyżyny swojego logicznego myślenia i pobawić się niejako w pracownika urzędu statystycznego zbierającego dane i oceniając ilość zauważalnych oznak radości na zdjęciach rodzin, które są w trakcie ruchu. Byli tacy co jeździli na rowerze, spacerowali, grali w piłkę, biegali rodzinnie wykorzystując przy tym najnowszy model spacerówki z dzieckiem. Na 100 zdjęć wszystkie 100 ujawniające emocje, ukazywało osoby szczęśliwe, co na moje szczęście dawało prosty rachunek procentowy i dość prosty wniosek. Podsumowując takie socjologiczne badanie, potwierdzić można tezę, że ruch wyzwala pozytywne emocje. Większość z nas, zna już zależność słynnych endorfin wywołujących dobre samopoczucie i zadowolenie z siebie. Te potocznie nazywane hormony szczęścia uaktywniają się podczas opalania, jedzenia czekolady, ale w znacznym stopniu, także podczas wysiłku fizycznego. Spacerujmy, biegajmy i zachęcajmy do aktywności sportowej nasze dzieci, a będą one zdrowsze, silniejsze i bardziej zadowolone z życia.

Może niektórym takie wyjaśnienie sprawy wystarcza, ja zawsze byłam sceptyczna. Dlaczego? Bo niejednokrotnie moje doświadczenia z aktywnością fizyczną moich bliskich nie szło w parze z pozytywnymi odczuciami. Moc endorfiny chciałam nieraz ostro zakwestionować. Chociażby w takich momentach, kiedy moje dziecko rzucało rowerem i płakało na myśl tego atrakcyjnego dla mnie, aktywnego spędzania czasu wolnego. Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego córka długo nie umiała tak zbalansować ciała, aby utrzymać równowagę. Skąd u niej taki lęk przed wodą jeśli od 6 miesiąca była dzieckiem uczestniczącym w zajęciach na basenie. Dlaczego inne dzieci tak szybko pokonywały wejście na szczyt dmuchanego zamku, a jej sprawiało to wyraźny większy wysiłek. Do pewnego czasu żyłam w przekonaniu, że każdy startuje w dzieciństwie z czysta kartą. Słyszałam o genach, predyspozycjach, roli rodziny i szeroko rozumianego środowiska w kształtowaniu młodego człowieka. Wydawało mi się, że wiem trochę więcej skoro studiowałam pedagogikę i znam teorię na temat dobroczynnego wpływu słuchania Mozarta przez kobietę w ciąży. Teraz mogę stwierdzić, nie ukrywając również żalu do programu studiów pedagogicznych, że uczyłam się o rozwoju, a jako matka wiedziałam i tak za mało. Obserwując na co dzień kilkadziesiąt rodzin przedszkolaków i rozmawiając z nimi na temat trudności jakie przejawiają ich dzieci wiem, że i młodzi ludzie, którzy są na starcie swojej rodzicielskiej przygody na temat ruchu i jego roli w rozwoju wiedzą niewiele, a niedojrzałość motoryczna to już w ogóle abstrakcyjne stwierdzenie.

Studiując budowę anatomiczną i funkcjonalną naszego mózgu pojęlibyśmy skąd bierze się nasz krok, podniesienie ręki, a nawet ruch palca podczas siedzenia z pilotem w ręku i przełączania kanałów telewizyjnych. To mózg koordynuje pracę naszych zmysłów, gromadzi doświadczenia po to, aby inicjować ruch. Ponadto ruch to także praca naszych mięśni, często także tych, których nie doceniamy, chociażby w kontekście pracy naszych oczu, czy języka. Kiedy na coś patrzymy, albo kiedy coś mówimy, także wykonujemy ruch angażując sporą ilość najróżniejszych mięśni. Powołując się na jednego z inżynierów, lekarza i naukowca Wolperta, śmiało możemy potwierdzić również jego opinię, w której głosi, że jedynym uzasadnieniem posiadania mózgu jest ruch. Przyglądając się historii ludzkości wszystkie zmiany były możliwe wyłącznie dzięki naszej umiejętności poruszania się. I trudno nie zgodzić się z tymi poglądami wiedząc, że przecież brak ruchu upośledza nasze szeroko pojmowane zdobywanie wiedzy. Idąc tym tropem jeśli nie moglibyśmy w żadnym z przytoczonych obszarów poruszać się, także myślenie traciłoby na znaczeniu.

Każdy rodzic chce, aby jego dziecko było mądre, inteligentne i z sukcesami szło przez życie, ale nie każdy wie, że ta mądrość bierze się wraz z rozwojem motorycznym. Rozwój w pierwszych latach dziecka, powinniśmy także my –rodzice, nierozerwalnie traktować jako rozwój psychomotoryczny. Obserwując wiele młodych rodziców i wspominając siebie w pierwszych latach bycia mamą, stwierdzam chcąc niechcąc, że upośledzamy ruchowo nasze dzieci. Obecne w domach kojce, a w nim zabawki wymagają od dziecka dość małą aktywność ruchową. Super obudowy na łóżeczka , beciki, które na początku stanowią ważny element także dla rozwoju, zawężają możliwości ruchu i z czasem nie powinny być stosowane. Z jednej strony możemy przeczytać pozytywne aspekty noszenia dziecka w chuście, jednak warto przemyśleć taką formę trzymania maleństwa, bo nie bez przyczyny słychać głosy o obciążeniu młodego kręgosłupa. Podobnie nosidełka, w których maluchy spędzają coraz więcej czasu, a przez co osłabione zostają chociażby mięśnie brzucha. Im starsze dzieci, tym wcale nie jest lepiej. Czas spędzany na dworze, na placach zabaw często zostaje zastąpiony poprzez inną formę zabawy, a do tego przy naszym zmieniającym się klimacie, pory deszczowe coraz częściej zachęcają, by dziecko mogło sięgnąć po super zabawkę jaką jest tablet, czy telefon. Jeśli dodamy również nasze tempo życia, w którym nie bierzemy pod uwagę czasu na czekanie. A czas ten jest ważny dla rozwoju dziecka chociażby w zakresie motoryki ręki, kiedy zapina guziczki. W przyszłości możemy być pewni, że będziemy szukać odpowiedzi chociażby na pytanie: dlaczego moje dziecko męczy pisanie? Jeśli interesujemy się przyczynami zaistniałych problemów warto zasięgnąć informacji na temat zaburzeń sensorycznych o charakterze posturalnym albo zastanowić się czym jest niedojrzałość motoryczna.

O niedojrzałość motorycznej mówi się niewiele. Może dlatego, że dolegliwości z nią związane na pierwszy rzut oka są subtelne, często wymykając się pojedynczym kategoriom diagnostycznym. Problemy te dotyczą głównie takich umiejętności jak: równowaga, koordynacja, czy percepcja wzrokowa. Zatem niedojrzałość neuromotoryczna przejawiać będzie się podczas takich zadań jak: stanie na jednej nodze, czy jazda na rowerze. Dolegliwości mogą być subtelne, ale mogą również rozprzestrzeniać się i tym samym cały czas osłabiać zdolności działania. Rodzice często nie biorą pod uwagę koordynacji i równowagi jako ważnych elementów, które powinny być kształtowane od maleńkości. Najczęściej zastanawiają się dopiero w okresie edukacji szkolnej nad przyczynami trudności dzieci w nauce. Warto jednak wiedzieć, że istnieje związek pomiędzy niedojrzałością neuromotoryczną, a niższymi wynikami w nauce i trudnościami w uczeniu się. Niemniej istotny jest fakt, że niedojrzałości neuromotoryczna będzie miała wpływ na zachowanie dzieci. Może ona powodować labilność emocjonalną, stany lękowe. Tym samym w przyszłości będzie wpływać na zbytnią wrażliwość emocjonalną dorosłego człowieka.

Czy rodzice są świadomi tego że większość problemów w edukacji małego dziecka może być spowodowana taką niedojrzałością? Pewnie nie, skoro sami nauczyciele wiedzą na ten temat jeszcze niewiele. Obserwuje standardowe podejście i nie zgadzam się z podejściem wielu nauczycieli, którzy uważają, że najlepszym sposobem na poprawianie błędów pisanych jest właśnie tylko pisanie!

Mam nadzieję, że wkrótce kwestia rozwoju psychomotorycznego, będzie cieszyć się większą popularnością. Bo pamiętajmy, że to my rodzice wpływamy na przyszłą jakość ruchu. Ruchu, który w przyszłości może dawać radość i satysfakcję, wpływać na lepsze poznawanie świata, na bycia zdolniejszym i mądrzejszym. Tym wszystkim, którzy chcieliby jeszcze dowiedzieć się na temat postępów mojej córki , napisze jeszcze, że jest dzieckiem, które oczywiście nauczyło się jeździć na rowerze, wspina się i pływa, jednak do uzyskania każdej umiejętności potrzebowała włożyć więcej wysiłku niż jej rówieśnicy, a niedojrzałość motoryczna będzie ujawniać się także w innych aspektach funkcjonowania społecznie –emocjonalnego.

Drodzy Rodzice, życzę Wam abyście mogli mieć prawdziwą radość podczas ruszania się z swoimi dziećmi, a przy tych szczerych uśmiechniętych fotkach było jak najwięcej lajków. Mimo wszystko, jeszcze bardziej życzę samozaparcia do pogłębiania wiedzy na temat rozwoju psychomotorycznego maluchów i mądrego wybierania użytkowanych przez nich sprzętów i zabawek, tak aby to RUCH był dla nich najważniejszy.

Agnieszka Ratajczak
pedagog, terapeuta SI